Krótka recenzja gry – Autonauts

Gra casualowa w pixel artowej, vokselowej grafice, gdzie jedynym zagrożeniem dla kolonii może być tylko sam gracz. To produkt, gdzie na proceduralnie generowanej mapie nowego świata rozbudowujemy swoją kolonię, którą z czasem mamy nadzieję zaludnić. Zanim to się jednak stanie, naszym zadaniem będzie produkcja bootów, dzięki którym zaspokoimy zapotrzebowanie na rozwój, surowce, rozbudowę, pozyskanie pożywienia.

Bezpieczne lądowanie

Po lądowaniu na niezbadanej planecie jesteśmy zmuszeni do eksploracji w celu poszukiwania nadających się do wykorzystania materiałów i surowców naturalnych. Ich pozyskanie przynosi nam korzyści w postaci zaspokojenia zapotrzebowania na materiał zdatny do rozbudowy ośrodka, kolonii, którą z czasem zasiedlimy żywymi organizmami, a która tymczasowo wykorzystuje zdobycze technologiczne do samodzielnej rozbudowy.

Polecenia i automatyzacja procesów

Tymi zdobyczami są booty, które nie wymagają wiele do działania. Wydawane im polecenia w postaci prostego, wizualnego programowania pozwalają na automatyzację wielu procesów produkcyjnych. Automatyzację, jaką spotykamy w Oxygen Not Included, czy innej znanej i lubianej produkcji o nazwie Factorio.

Wyzwanie, jakie tylko chcesz

W Autonauts nie znajdziemy zagrożeń, które mogłyby zniszczyć naszą kolonię i zniweczyć wysiłki. To bardzo spokojna i pacyfistyczna gra, gdzie największym zagrożeniem dla kolonii może być tylko sam gracz. Tu budujemy w spokoju, w ciszy wśród łagodnych pór roku, spokojnych dni z wędką w ręku, nad jeziorem pełnym ryb. Tutaj swobodnie się rozwijamy, tak jak chcemy, powoli lub dynamicznie. Nie ścigamy się jednak z czasem. Sami stawiamy sobie kolejne wyzwania.

Podsumowanie

Autonauts stworzona w prostej stylistyce, jest grą, która może przynieść kilka chwil wytchnienia od gier pełnych akcji, mordu, zombii. To doskonała alternatywa dla szybkiego i męczącego grania. To ostoja spokoju, ciszy, zadowolenia i wytchnienia wśród wielu może bardziej ambitnych i bardzo szybkich produkcji.